Repertuar filmu "Hidalgo - Ocean ognia" w Gdańsku
Brak repertuaru dla
filmu
"Hidalgo - Ocean ognia"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 133 min.
Produkcja: USA , 2004
Premiera: 26 marca 2004
Dystrybutor filmu: Forum Film
Reżyseria: Joe Johnston
Obsada: Viggo Mortensen, Omar Sharif, Frank Collison
Stany Zjednoczone, lata 90. dziewiętnastego wieku. Frank T. Hopkins, doświadczony kurier słynnej poczty konnej Pony Express, niegdyś tropiciel pracujący dla armii, dowiaduje się o niezwykłym wyścigu zwanym „Ocean Ognia”, organizowanym w Arabii Saudyjskiej przez bogatego szejka. Zaproszony do udziału w rywalizacji i skuszony wysoką nagrodą, postanawia wraz ze swym wiernym wierzchowcem – mustangiem Hidalgo – wziąć w niej udział. Wyścig liczy 3000 mil i jego trasa wiedzie przez pustynne tereny. Hopkins musi stawić czoło nie tylko dzikim żywiołom, ale i wielu bezwzględnym konkurentom.
Wasze opinie
super film
Film był naprawde dobry,
trzymający w napięciach i
naprawde piękny...I dlatego
proszę ludzi nie znających się
na filmie,koniachi wyścigach o
to żeby nie wypowiadali się na
forumbo po prostu narobią sobie
obciachu...
genialny film
dobra lamcie.. jesli nie
znacie sie na filmach to sie nie
wypowiadajcie..
film w swoim gatunku jest
bardzo dobry.
wlg mnie historia ta
pokazuje prawdziwa przyjazn
zwierzecia [konia] z czlowiekiem
- nie wydaje mi sie zeby
ktorykolwiek z krytykow
kiedykolwiek doswiadczyl takiej
wiezi.. moze kiedys zrozumiecie
co przedstawia ten film.. do
tego obraz odzyskiwania
tozsamosi indianina..
Akcja bardzo demna!!!!!!!!
Wiecie co żeby wydawać
tyle kasy na taki demny film to
jest marnotractwo
pieniędzy!!!!!!!
no coments
Tak jak mówiłam: "Bez
komentarza"
no nie wiem
Ja na tym filmie jeszcze
nie byłam, ale właśnie zamierzam
się wybrać. Jednak z tego co tu
widzę to naprawdę nie wiem czy
warto...:-(
Beznadzieja!!!
tak slabego filmu dawno
nie widzialam,wyszlam po 1,5
godzinie bo dlużej nie
moglam.denny western w
afryce..chyba tyle,mam
nadzieje,ze juz wiecej na taka
kiche sie nigdy nie
wybiore,szkoda kasy.
O Hidalgo i hipologii WABIKA
Myślę, że WABIK nie ma
pojęcia na temat konii ale swoje
trzy mało istotne grosze musiał
wtrącić, w końcu natura ludzka
większości istot jest złośliwa.
Koń jest na tyle mądrym
zwierzęciem że na kilometr
ciemną naturę WABIKA by wyczuł
ale poprzestanę na tym. Do tego
W. przeszkadza język angielski
ponieważ nie zastanowił się że
reżyser tak postanowił a
przecież flim oparty o prawdziwe
wydarzenia nie musi oznaczać że
język ma być oryginalny, jasne?
Nawet wspaniały film Gibsona nie
jest doskonały a jednak. Więcej
sie zastanawiaj Wabik zanim coś
chlapniesz.
Miłośnicy koni ??
Jak czytam te opinie
osobników deklarujących się jako
miłośnicy koni to... ech.
Ludzie, czy wy siedzieliście
kiedyś w siodle? Czy
obserwowaliście uważnie konie?
Czy coś o nich wiecie? Czy tylko
to, że koń jaki jest każdy
widzi. W tym filmie jest mnóstwo
bzdur, że tak powiem
hipologicznych. I z innej
beczki: To byłaby całkiem
przyjemna bajka z Bliskiego
Wschodu (chociaż na podstawie
autentycznych wydarzeń), gdyby
chciała taką bajką pozostać. Ale
autorzy nie mogli się zdecydować
jaki film kręcą i upchnęli w
scenariuszu po prostu wszystko,
nie przejmując się takimi
drobiazgami jak logika i
prawdopodobieństwo. Nie chcę się
rozpisywać, ale np. w tym filmie
wszyscy Arabowie mówią po
angilesku. Nie tylko szejk,
nawet dojarz kóz nie ma problemu
z wyrażaniem opinii w tym
języku!! Dla mnie najbardziej
irytująca była żałosna wersja
sufrażystki (córka szejka, która
chciałaby nie nosić czarczafu).
Pieprzona poprawność polityczna
raz jeszcze.
Okropnie nudne.
W tym filmie podobały mi
się tylko konie. Reszta do bani.
Czekałam aż się skończy.
Prawdziwie amerykański film,
mało relaistyczny. Nikomu go nie
polecam.
Poezja dla oczu i umysłów,
które widzą coś więcej niż,
tylko wyścig szczurów i
marketing
Dla mnie to balsam dla
duszy, nie tylko dlatego, że
kocham konie i uwielbiam Viggo,
ale brak mi filmów, w których
najpiękniejsze ludzkie wartości
są ukazane w sposób baśniowy, a
nie brutalnie i szaro
realistyczny, mam dosyć
dołujacych filmów i ksiażek,
dzięki Hidalgo mam poczucie, iż
nie jestem na tym świecie
marsjanką.....
w porzo
W sumie może być.
Spodziewałem się czegoś bardziej
powalającego na kolana, ale i
tak nie było źle. Przepiękne
konie, a ostatnia scena
pędzących mustangów - to
powala:) Vigo troszkę taki sam,
wiem, że stać go na więcej - mam
nadzieję, że reżyserowie nie
zaszufladkują go w tego typu
rolach. W sumie warto:) Mocne
7
Super! Wczoraj bylam, i
żałowałam gdy seans dobiegł
końca!
Na film poszłam, bo skusił
mnie aktor w nim grający...
Viggo... Ale nie tylko dlatego
uważam go za świetny1 Na niego
po prostu trzeba iść!
Nie spodziewałam się że
będzie aż tak dobry...
naprawdę, Viggo gra
rewelacyjnie, to jest aktor z
duszą i z 'nerwem'. Cała fabuła
zrobiona jest pięknie, nie
przesłodzona ale wzruszająca i
emocjonująca...indiańsko -
arabskie klimaty. Fantastyczne,
genialna muzyka. Polecam!
Wybieram sie dopiero na film,
ale dużo czytam o nim i viggo w
necie
przy okazji Hidalgo
spotykam miłośników koni.
Czytam opinię ludzi,
które mogłyby być moimi:
W tle filmu -głębokie
przesłaniu o prawach i
potrzebach koni dzięki Viggo i
jego przyjażni z Hidalgo .
Cieszę się, ze pony Hidalgo
zamieszkał na farmie vigga razem
z końmi z "władcy"
Dzięki Wam,nieznani
przyjaciele
niestety jeszcze nie
widzialem filmu, dużo o nim
czytalem ,dzielę sie poniżej
uwagami o głębokim przesłaniu o
prawach koni dzięki wspanialemu
Viggo i jego przyjażni z
mustangiemHidalgo
szukając informacji o
Hidalgo w sieci znalazlem
ciekawe opinie o Viggo na kanwie
jego przyjażni z końmi
-partnerujacymi w ostanich
filmach
zgadzam się z nimi(poniżej
cytuję ich opinie)
KOń nie jest rzeczą, nie
jest rekwizytem filmowym!!!! a
Viggo jako popularny i
niepokorny artysta pomaga to
uzmyslowić ludziom, którzy widzą
jeźdca na jakims koniu. Każdy
koń jako istota społeczna ma
wrażliwą, bogata osobowość a my
ludzie - odbierając mu wolnosć
mamy obowiązek zapewnić mu
optymalne warunki i szacunek
-koń odda nam z nawiązką
przyjażń i radość wspólnych
eskapad
cytuję
1*"(..) KOcham konie, ale
dopiero od niedawna zaczynam
uczyć się (od nowa) ich języka.
Myśle, że Viggo rozumie duszę
konia bez słów i teorii. Potrafi
słuchać i obserwować. Dla Viggo
koń jest partnerem a nie metodą
na pokonywanie odległości.Cieszę
się że piotr i mtykora widza
fenomen Viggo podobnie do mnie.
Koń jest symbolem wolnośći. Dla
Viggo wygląd, pozory, gra to
sprawy wtórne. B. rzadko
spotykam
aktora-człowieka-artystę
poszukującego podstawowych
odpowiedzi i ni e poddającego
sie szałowi złudnej pop i
rankingom oszalałych mediów
2004-04-06 23:39:01,
autor: michal
2*
Cieszę się, że ktoś
zauważył Viggo jako głebokiego
człowieka a ni etylko aktora. To
rzadkość w świecie mediów. On
naprawdę kupił te konie, z
którymi się zaprzyjażnił.
Przyjażń to też odpowiedzialnosć
i wspólny język. nie zostawił
swoich koni na pastwe
bezlitosnej komercji. Mam
nadzieję, że teraz są szcześliwe
bo moga nadal przyjażnić się z
Viggo,tym razem na łące.
Istnieją więc jescze "normalni"
ludzie dla których przyjażń z
"braćmi mniejszymi" jest
duchowym przeżyciem i radościa.
Viggo, obyś się nie zmienił.
trzymam kciuki
2004-04-05 , autor:
piotr
3* Viggo naprawdę kocha
konie, traktuje je partnersko i
to jest dla mnie najważniejszy
sprawdzian czlowieka. Cieszę się
jak wariatka ,ze odkupił swoich
partnerów -i ma teraz konie
-przyjaciól Aragorna i Hidalgo
-pony mustanga- cuda istnieją
-za to jestem mu wdzięczna na
wieki
2004-04-03 23:15:52,
autor: mantykora
Warto obejrzeć
Ciekawa fabuła (oparta na
faktach), piękne zdjęcia, niezła
obsada no i koniki ;p - wszystko
to sprawia, że jest to pozycja
godna polecenia. 7/10
Bardzo dobry filmik
Film naprawdę mi się
podoba. Ma dobrą obsade i
świetne zdjęcia. Świetni się
ogląda i nie ma sceny na, której
ktoś mógłbym usnąć, a te
konie....
TO NIE JEST"SZMIRA"!!
Byłem dzisiaj na filmie i
uwazam ze film "HIDALGO" to nie
jest "szmira".Jak sie go
obejrzycie to sie
przekonacie:-).Film opowiada o
koniku (mustangu) ktory sie
wyscigował w rejonach bliskiego
wschodu...wszyscy mysleli ze
przegra na pierwszym
odcinku...ZOBACZCIE SAMI!! OD
26.III w kinach!!
Nie "__szmira__"!!!
To nie "__szmira__" jak
napisał wyżej kolega(tzw.).
Całkiem fajny filmik.
Spodziewałem się, że "Hidalgo"
to nazwa tego wyścigu, a tu się
okazuje, że to imię konika.
Zresztom bardzo fajnego konia!
Polecam wszystkim!
Szmira czy nie?
Zauwazylem ostatnio, ze
jesli film pojawia sie tylko w
multikinach to przewaznie jest
to cos, co ja okreslam jako
__szmira__ - papka amerykanskiej
produkcji, slicznie opakowana,
wewnatrz zas bez smaku, bez
zapachu, czasem szkodzi na
delikatny zoladek. Czy w tym
przypadku bedzie tak samo -
podejrzewam, ze niestety tak.
Byc moze mi sie go kiedys uda
zobaczyc, wtedy zrecenzuje.
Skoti. PS. Recensji szukajcie
tutaj jak i na
HTTP://WWW.SKY.NET.PL gdzie
pojawi sie w pierwszej
kolejnosci...