Napewno dla ambitnych
To bardzo trudny film i uważam,że reżyser chciał przekazać jeszcze inne wartości a nie tylko "odrodzoną miłość".My Polacy na pewno nie zrozumiemy tego filmu w pełni...Podobnie jak Anglicy nie zrozumieją np."Cześć Tereska" lub "Pornografię" Kolskiego. Każdy kraj ma swoje procesy, z których sam wyciąga wnioski i poddaje do myślenia określone perypetie społeczne. Niemniej tylko dla miłośników ambitnego kina. Pozdrawiam

za długi
Film rozczarował mnie dłużyznami, bo bardzo się na niego cieszyłam, gdyż poprzednie filmy tego reżysera ("Wysokie aspiracje" oraz "Sekrety i kłamstwa") bardzo mi się podobały. No cóż, film zdecydowanie tylko dla bardzo wyrobionych widzów, ale zawsze miło zobaczyć, że także w bogatej Anglii jest bezrobocie, beznadziejne życie z dnia na dzień i że tam także ludzie mieszkają w koszmarnych betonowych blokowiskach. :)))